Bristol - Polacy w Bristolu, w Anglii.

nihili

Walnij w stół nożyce się odezwą Smile

Gejowo forum nie jest zamknięte i myślę, żę nie ma różnicy gdzie jestem, szczególnie że w Bristolu spędziłam kawałek swojego życia i czasami mogę pomóc.

Jeśli forum się nie podniesie szkoda, ale tak jak Darr uważam, że miło jest poklikać z tymi osobami, które od czasu do czasu tu zaglądną.

A Ciebie gejowo to nie ugryzło wykasowanie posta? Smile

gejowo

Ojej, po prostu napisalem swoja opinie.
Takie fakty. Pewnie ze fajnie mimo wszystko popisac z ludzmi. No ale z drugiej strony myslalem ze to bedzie forum ktore cos da ludziom z Bristolu. Przypominam ze nazywa sie Moj Bristol Exclamation

Darr, zagladam prawie co dzien ale widze ze praktycznie nic sie nie dzieje. Sorry. [/b]

maciejka

No właśnie widzę, że nawet sporo osób tu zagląda. Jednak niewiele osób pisze. Być może nie ma zbyt wiele do powiedzenia? Smile

Tak to bywa z forum. Prowadziliśmy to forum przez kilka lat i prosperowało swojego czasu całkiem nieźle. Teraz ludzie mają inne potrzeby, bywają na innych forach. W sumie na tym to polega, żeby forum służyło swoimi informacjamii i tworzyło społeczność. A na to nie ma patentu i jak wspomniałem nic na siłę.

Claudia

Cześć !

Witałam się już w temacie powitań ale mogę powitać się i tutaj Smile

od dwóch tygodni jestem mieszkanką Bristolu, niestety typ domownika bo boję się podjąć pracy, boje się ze nie dam sobie rady z językiem ;/ W sumie rozumie jak ktoś coś mówi do mnie w języku angielskim , ale z odpowiedzią jest mi ciężko. Staram się przełamać bo czas podjąć prace ale jakoś mi opornie to idzie i szukam pracy wśród polaków ;/ eh no i jestem jak narazie dobrej myśli Wink

Pozdrawiam !! Smile

)

maciejka

Witaj Claudio Smile

Moim zdaniem nie masz czego się bać. Wiele osób pracuje mimo braku znajomości języka, a jak się przełamiesz i spróbujesz to jakoś poleci. Naturalnie życzę owocnych poszukiwań. Ja również szukam pracy, na początku szukałem w zawodzie, tj. IT. Teraz jednak ze względu na przedłużające się rekrutacje postanowiłem, że na razie dam sobie spokój i szukam czegokolwiek Smile

nihili

Witam Ciebie serdecznie Claudio.
Znam ten ból Smile

jeśli oczywiście chodzi o język. Miałam to samo. Rozumiem wszystko ale strasznie zawsze bałam się mówić, zawsze miałam obawy, że źle mówię, że mnie nie zrozumieją, no i będę musiała tłumaczyć o co mi chodzi.
To co mogę Ci poradzić to nie zaczynaj pracy z rodakami. Wiem że to łatwiejsze ale jak zaczniesz prace wśród anglików szybciej złapiesz angielski Smile

Wiem że łatwo mi jest powiedzieć, ale uwierz miałam to samo. A inna dobra rada Wink

to zacznij chodzić do sklepów, próbój pytać się o różne rzeczy i zagadaj z sąsiadami Smile

To najłatwiejsza droga.

Ja na początku pobytu w Anglii nie romawiałam z nikim, zupełnie, praktycznie gęby nie otwierałam, później mąź się ze mnie śmiał że zginęłam a wyszłam tylko za drzwi śmieci wyrzucić. Jednak naszego sąsiada nie dało sie ominąć Smile

Claudia

hehe W sumie macie racje tyle ze jaknarazie niepotrafie naleść pracy ... jezyk a co do sklepów wychodze i to czesto raz nawet udało mi sie w sklepie porozmawiac po czym speszylam sie w kasie jak Babka mowiac jej "miłego dnia" (have a nice day) popatrzyła namnie jak na wariatke od tego czasu odpowiadam tak lub nie . Very Happy

rozumieć rozumiem tyle ze nie potrafie odpowiedzieć;/ ale cóż bede szukać nadal Smile

w koncu nie odrazu Rzym zbudowali

nihili

Mogę Ci tylko tyle powiedzieć, że jak wpadniesz w pracę z rodakami to mówić po angielsku nie zaczniesz Very Happy

Nie będzie Ci potrzebny, bo w pracy możesz rozmawiac po polsku w domu też, więc nie będzie presji, a co za tym idzie i ochoty Very Happy