Bristol - Polacy w Bristolu, w Anglii.

Ania87

hmmm... taki temat dla osob wyjezdzajacych z Bristolu...
jesli o mnie chodzi - wyjezdzam 24.11 nie wroce.... nie mam do czego Sad

splona

Ania, Twoje życie Twoja sprawa, ale może spróbuj jeszcze powalczyć ? pozdro

Ania87

probuje dzien w dzien.
i zamiast byc lepiej jest gorzej...

maciejka

Aniu, przykro to słyszeć. Jednak nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.

Życzę powodzenia.

No i oczywiście będziesz nas nadal odwiedzać?

nihili

Aniu zawsze jest do czego wrócić choćby do nas, choćby na forum Smile

Mam nadzieję że Twój wyjazd nie jest jeszcze przesądzony i że wszystko sie powolutku ułoży, no może trochę szybciej Smile

bozz

zycie to ciagla walka........... niestety!
ja na wlasnej skorze przekonalam sie ze zmiana miejsca to wcale nie zmiana na lepiej, to poprostu tylko INACZEJ
sily, zaparcia i wytrwalosci dla tych co planuja zmiany
Cool

Sleeppy

Uuuu ja tam jade 15 listopada i smutne wiesci czytam..

;/

... co takiego sie stało Aniu?

Ania87

hmm...
ja tak czy siak mialam leciec 24.11 do 4.12 do Polski razem z facetem i coreczka...
no ale slyszac slowa jakie uslyszalam nie mam ochoty wracac.... wiec przesadzone to nie jest - ma jeszcze ok 4 tyg na pomyslenie i zastanowienie sie....
a moze Wy tez uwazacie ze opieka nad dzieckiem to nie zajecie tylko wieczne obijanie sie ??

Ania87

PS: a odwiedzac tak czy siak bede Was zawsze. Czy bede tu czy w Polsce...
wczoraj mialam moment ze chcialam kupic bilet na czwartek bo do 24 bym nie wytrzymala. Ale mala ma szczepienie 15, a 18 chrzciny w Polskim kosciele...

splona

Ania!!!!!!!!!!!! wieczne obijanie się to jest najważniejsza sprawa na początku życia dziecka, najpiękniejsze chwile, najsłodsze uśmiechy i więź na....... całe życie. ile to wszystko wymaga zachodu i energii wiedzą tylko pewnie tak do końca mamy, ale walcz też o świadomość tatusia, bo dla przyszłości Waszego Skarba jest ważne poczucie bezpieczeństwa, na które się składa miłość, czas, energia i to najcenniejsze, co możecie dać takiemu maluszkowi, siebie, kochanego i kochającego, uśmiechniętego Rodzica, który gada coś śmiesznie, stroi głupie miny, śpiewa dziwne piosenki, ale jest i taki dzidziuś jest tylko wtedy szczęśliwy, kiedy tą miłość i opiekę i ochronę odczuwa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nigdy o tym nie zapomnij!!!!!!!!!!!!!!!!!! Trzymaj się Ania!!!!!!!!!!!!!! Mamy są Twarde!!!!!!!!!

bozz

nie wierzylam, ze i mnie dopadnie depresja poporodowa, bylam zawsze twarda i wydawalo sie nie do zdarcia, a jednak............bylo minelo i teraz z perspektywy czasu wiem, ze tatus moich dzieci, przybysz z marsa zupelnie nie rozumial o co mi chodzi, przeciez on taki wspanialy czlowiek a ja niewiadomo czego chce
mloda mamusiu pamietaj, ze wenusjanki to jednak inna glina i tylko kompromisy pozwalaja sie porozumiec z inna cywilizacja ( ta z marsa Wink

)
trzymam kciuki Very Happy

agatta

ja nie chce panow obrazac ,ale pozwole sobie powiedziec, tylko nie bijcie, ze z mezczyznami to tak juz jest!!moj chcialby doslownie na papierze potwierdzenia, ze juz drugiego dziecka miec nie bedziemy- bo on jak to stwierdzil, cytuje' przez ciaze przrejsc nie moze poraz kolejny, POROD NIE BYL TAKI ZLY, ale te narzekania po i humory,absolutnie nie nie!!' zabic czy sie smiac...nic dodac nic ujac!!...mezczyzni!! Razz

Ania87

moj facet ma straszne opory zeby mi pomagac....
na poczatku pomagal przy kapieli, czasem przewinal... nocne karmienia byly moje, bo on araczej cycka nie wyciagnalby Wink

juz nie karmie piersia, ale jemu ciezko wstac, bo w tygodniu to do pracy musi sie wypac, a w weekend musi odpoczywac. No i nie rozumie, ze ja tez mam prawo byc zmeczona. Jednego dnia dziecko daje mi calutki dzien dla siebie, ale nastepnego nie mam kiedy isc do toalety. A tu jeszcze pretesje ze obiadu nie ma :/ czasem poprostu nie mam czasu i sily :/ Poza tym, przychodzi pt a on chcialby wyjsc do kolegow. Dobra, niech idzie, ale co ze mna? Ja tez bym chciala isc do kolezanek.... Ale nie moge bo "jestem kobieta i moim obowiazkiem jest siedzenie z dzieckiem".... wiec ja musze wychodzic tylko z mala, o wyjsciu do pubu moge pomarzyc Rolling Eyes

a na domiar zlego, nawet jak ide z mala do kolezanki to on ma pretensje ze nie zadzwonilam ze wychodze z domu :szok: to jakas paranoja :/

agatta

oj ciezki ten Twoj facio, hmmm, ja na Twoim miejscu sprowokowalabym sytuacje, w ktorej musialby zostac z mala na kilka godzin-ok nawet w ciagu dna, powiedzmy w sobote!i wtedy moze by sie nauczyl jak byc dobrym tatusiemi, czulby sie bardziej aktywny i odpowiedzialny za mala!ja uwazam, ze to straszne gdy kobieta czuje sie samotna w tak pieknym momencie, (choc cholernie ciezkim)!!hmmm trzeba mu otworzyc oczyyyyyyyy...juz ja mu pokaze!!!pogadaj na spokojnie.........

agatta

a co do tematu pozegnan, mowie papusie, bo dzis lece do Polski dokladnie za 5 godz!!do uslyszonka... Very Happy