Bristol - Polacy w Bristolu, w Anglii.

Justynka111

Tomk informatyka nigdy mnie nie ineteresowala z calym szacunkiem dla Ciebie.Moj tataus jest w tej branzy i caly czas siedzi przy komputerze blokujac dostep np mi Sad

Bardzo dobrze , ze masz zajecie ktore lubisz i ktore jest jednoczesnie Twoja praca.Ja takze chcialam robic cos co lubie, rozwijac sie w kierunku kosmetyki ale wszelkie starania w ta strone musze narazie odlozyc bo przyjezdzam do Was ,wiec czas pochlonie mi szukanie pracy , uczenie sie jezyka.Wlasnie jak to jest z waszym jezykiem?i jak bylo na poczatku? Mysle , ze duzo osob jezyk zna poruzumiewawczo , dzieki codziennym obcowaniu z tym krajem.Moja ciotka jest 3 latka w Bristolu i jezyk zna bardzo dobrze ale jesli chodzi o pisanie i czytanie to jest kiepsko.Zastanawiam sie jak tego uniknac.

Tomk

Owszem lubie zabawe komputerami, a szczegolnie zabawe siecia. Nie musisz przepraszac. Nie wszystkich musi interesowac to samo. Jak by tak bylo swiat byl by nudny hehe...
Co do angielskiego, to w moim przypadku odbylo sie to dosyc naturalnie. Przez to ze mam tu rodzine udawalo mi sie przyjezdzac kazdego roku od wczesnego dziecinstwa. Potem bylem jakis czas posylany do szkoly az w koncu zdecydowalem sie przyjechac. Mam dosyc dluga historie z tym krejem a pierwszy raz odwiedzilem wyspe jak mialem 10 lat... Ale znam pare osob ktore przyjechaly pierwszys raz i tez sobie jakos radza... Ja poprostu sobie daje jakos rade i tyle...
Z malym zaparciem i wielkimi checiami powinno zajac Ci ok pol roku azeby zaczac sie porozumiewac i obyc z akcentem a potem to juz z gorki hehe... Uwierz w siebie a dasz rade...

T.

Justynka111

Bylam w Bristolu od 13-26 stycznia tamtego roku i rozmawialam z jakims anglikiem tyle tylko ze to byl jakis podrywacz i nie mialam ochoty ciagnac z nim konwersacji, wiec cieko stwierdzic.Z drugiej strony w szkole mielismy praktykanta z Londynu, ktory nie porozumiewal sie po Polsku i dogadywalam sie z nim.Jezyk znam na poczatek stan wiedzy mi wystarczy oczywiscie bede go poszerzac kwestia tego pisania i czytania.Nie chciala bym siedziec caly czas na zmywaku , czy sprzatac wiec bede musiala duuzo czytac ale czy na to bedzie czas?

Tomk

Z takim podejciem juz widze Cie za biurkiem hehe. Teraz tylko postaraj sie w tym wytrwac i sukces gwarantowany. Pamietaj ze chcec to moc a reszta przyjdzie sama. Moze nie bedzie latwo na poczatku ale jak juz to osiagniesz bedziesz z siebie dumna i bedziesz swiecila przykladem dla innych. Niech wiedza ze jest to mozeliwe hehe...

T.

Justynka111

Dokladnie tak mysle ale myslenie te wyrobilam sobie zgapiajac od innych swiecacych i oswieconych:)

Tomk

Hehe wiec mozna powiedziec ze jestes osoba uczaca sie na bledach innych. Z takim podejsciem to juz wogole nie ma sie co martwic...
Przywiez ze soba wiecej takich ludzi. tacy wlasnie sa tu potrzebni hehe... Oj czerwie bedzie goracym miesiacem hehe...

T.

igu

Witam wczesnowieczorową porą Smile

Tomk - co do tesknoty, to fakt, ciężko wypowiedziec się komuś, kto nie ma dzieci... Znajoma ostatnio radziła mi 'nastaw się, ze nie zabierzesz jej do siebie przez 4 miesiące' -miałam ochotę ją pobić Wink

Choć mam nadzieję,że będzie tak własnie jak Spłona rzekła - że będzie to mgnienia oka, a i Ty powiedziałes,ze minie szybko. OBY.

Justynka -myślę,że podchodzisz do tego wyjazdu zbyt emocjonalnie, a przeciez jeszcze trochęczasu Ci do niego zostało. Ochłoń, uspokój się, nie rozmyślaj tyle, bo nie ma to sensu, przyjedziesz, zobaczysz,zadziałasz. Ja rozumiem, że to wielkie podniecenie, ale nikt Ci teraz nie zagwarantuje,że będziesz lub nie bedziesz pracowac ani tez nikt nie oceni stopnia Twojego angielskiego na przykładzie tego, że miałas zajęcia z native speakerem - różnie to bywa w konfrontacji z daną rzeczywistością. Jak to mawiają -przyjdzie czas, będzie rada.

Justynka111

Igu to nie tak, ze podchodze bardzo emocjonalnie. Nastawienie to rzecz wazna lepiej przyjechac do Angli z konkretna wiedza niz dowiadywac sie tego dopiero tam.Z wiedza bedzie mozna juz dzialac o wiele wczesniej po za tym nie sprawia mi to klopotu a raczej wielka przyjemnosc bo moje zdanie jest takie , ze kazda wiedza jest zdatna do poznania.Przykladem moze byc np to: gdybym nie wiedziala ze kwalifikacje trzeba tlumaczyc to bym je wziela nie przetlumaczone i tracila czas i wieksze pieniazki na tlumaczenie a tak mam juz to z glowy.Drugi przyklad to np wszelkie sprawy wewnetrzne jak Home Office czy NIN to juz wiem-czas zaoszczedzony Smile

Masz racje, ze wszystkiego mozna sie dowiedziec na miejscu ale ja na miejscu poprostu bede wiedziec w ktorym kierunku zmierzac

Justynka111

Apropo tesknoty Igu pomysl o tym w ten sposob , ze to co robisz ,robisz przede wszystkim dla malej i to jest Twoja szansa na polepszenie waszej sytuacji. Zycze Ci aby wszystko ulozylo sie dobrze wierze w to! .

Tomk

Witam w ten piatkowy poranek...

Musze powiedziec, ze co odpowiedz to bardziej filozoficzna zawilosc hehe. Same madre i dojzale... Naprawde, prosze wezcie ze soba wiecej znajomych, ktorzy mysla i pruboja przewidziec... Mam nadzieje, bede mial okazje was poznac, bo chcial bym zobaczyc na zywo obraz inteligencji w Bristolu, nie urazajac nikogo...

Jak zwykle czekam na kolejne posty....

Tomek.

Justynka111

Tomk a Ty co nam tak cukrzysz Smile

zartuje oczywiscie.

Justynka111

Splona mam pytanko skad wzielas ta mapke , ktora mi wczesniej podawalas? chcem bowiem miec wglad na inne ulice a jesli wciskam "back" to ze wzgledu na link mam ograniczenie tylko do niego.

Justynka111

Tomk tak apropo sukcesow to zobaczymy jak to bedzie zapal mam ale zazwyczaj niepowodzenia troszke mnie gaszą . Musze troche nad tym popracowac i bedzie ok mam jeszcze hm...3 miesiace Smile

Tomk

Pewnie mam jakis powod hehe...

Raczej jest to wyrazanie mojej opini ale moze byc jako cukszenie. Jak zwal tak zwal a to optymizm jest majbardziej potrzebny przy wyjezdzie z kraju i to wlasnie optymizm zalatwi nam prace i da sukces... Bylem, przezylem, zrozumialem a teraz moge dac rade innym hehe...

T.

Justynka111

Veni, vidi, vinci. no tak...to teraz wlanczam swoj mechanizm i zgapiam Wink