Bristol - Polacy w Bristolu, w Anglii.

splona

wiem, że czesto pojawiam się w klimacie słodko rodzinnym ale co tam.... problem w tym, że ja zobaczyłam najwyższe szczęście w małym człowieczku, który wziął się znikąd, nie był uwzględniony w moich ani mojego ówczesnego partnera planach, popatrzył sobie raz pierwszy czarnymi oczulami, pomachał małymi łapkami i przewrócił nasz świat do góry nogami, a jak poprzewracał to okazało się, że w stronę czegoś dziwnie absolutnego.... ale to już wywód na zupełnie inny temat

monster

To jest uzasadnienie szczęścia i całkiem ładna definicja Może i ja kiedyś tak stwierdzę Smile

Jak na razie mogę powiedzieć że nie rozumiem acz żałuję Smile

splona

a co do: pieniądze szczęście dają, nie dają, odbierają itp, to każdy musi sobie sam wyważyć, jedno jest pewne bez nich jest trudno o rozwój czegokolwiek, a nie ma szczęścia bez rozwoju, więc brak pieniędzy potrafi wprowadzić dużą destrukcję, co pewnie wielu z nas, przybyłych tutaj zna doskonale z autopsji niestety

monster

Dobrze że to kwestia indywidualna bo nie chciałbym na ten temat dyskutować z kloszardami Smile

Czyli twoim zdaniem pieniądze są środkiem do szczęścia A mając ten środek co dalej ??

PinkPigi5

Nie tylko przybyłych do Anglii,bo nie ważne gdzie jesteś,ale pieniądze sa zawsze potrzebne.Dlaczego więkoszość Polaków wyjechało z Polski!?Właśnie dla pieniędzy,po to żeby zarobić.
Jak nie masz pieniędzy to nie masz co jeść,nie masz jak żyć...

monster

Dobrze O kloszardach nie będę już mówił Fakt faktem mieć co jeść to już coś
Ciekaw jestem co dalej jak już masz pieniądze ??

splona

widzisz, tutaj znowu będę patrzeć przez pryzmat dziecka i tego co mogę mu zapewnić, a w kochanej ojczyźnie był moment, że modliłam się żeby mój synek nie był znowu chory bo na kolejne antybiotyki i syropy musiałabym pożyczać kasę, chcę o tym zapomnieć i może dlatego tak się wyraziłam, nie twierdzę, że kloszard nie może być szczęsliwy, pewnie i bywa ale ja nie potrafię mieć dziecka i codziennie drżeć, że zabraknie mi kasy na sok, na normalne jedzenie, na naukę itp, nie potrafię; choć sama mogłabym żyć za grosze, nie potrafię żyć za grosze z dzieckiem, nie chcę już tak się bać...

monster

więc w tym kraju musisz mieć stałą pracę i żegnaj strachu Smile

Rozumiem Cię nawet za dobrze Na szczęście tu są lepsze warunki na rozwój rodziny Very Happy

PinkPigi5

Monster jak juz masz pieniądze mozesz godnie żyć.Stać cię na wszystko,mozesz kupic mieszkanie itd.Jak masz rodzinę to mozesz zapewnić jej byt nie martwiąc sie o jutro.Chyba wiesz po co sa pieniadze i co mozna zrobić i mieć przy ich pomocy.O tym można by wiele pisac.

splona

pracę ma jak dotychczas tylko mój mąż ale ja wyszkolona w ojczystych bojach promocyjnych potrafię nas tutaj tanio wyżywić, płacimy za przedszkole i wszystko co potrzebne nam i naszemu małemu supermenowi do życia i jesteśmy szczęśliwi, choć nic nie odkładamy, mamy to póki co gdzieś, właśnie owym spokojem się napawamy, choć jak przypomniałam sobie temat braku kasy w ojczyźnie to cały czas się trzęsę, a tam mam rodzinę i choć nie jest najgorzej to różowo też nie, więc do końca zapomnieć się nie da

monster

Jasne Dzięki pieniądzom można "mieć"
Pytanie jak sprawić żeby je mieć i być szczęśliwym ??
Duży pieniądz to sporo pracy Naprawdę sporo A gdzie czas na szczęście ??
Na spokój ?? Widzisz ja nie neguje "ważności" pieniędzy Ja po prostu próbuje się dowiedzieć jak poznać szczęście Nie nalerze do tych którzy w nie wierzą

splona

jeśli chodzi o rozwój rodziny to ja robię wszystko żeby jej już nie rozwijać, strach cały czas siedzi mi na plecach i wiem napewno, że więcej dzieci mieć nie będę, choć bardzo chciałabym w jakimś świecie może poza realnym, nie chcę się bać o jeszcze jedną istotę, może jestem tchórzem, może egoistką, nie wiem ale nie chcę, zwyczajnie już nie chcę

monster

czas pokaże
Jest takie powiedzenie nigdy nie mów nigdy Smile

splona

Monster, myśmy przez dwa lata byli z mężem osobno, właśnie przez pieniądze, mój syn jest teraz chory na punkcie taty, fioł to za mało powiedziane, nie miał go przez dwa najważniejsze lata swojego życia, bo tak się układało, a tak się układało przez cholerne pieniądze!!!!, więc mnie nie przekonasz, ani mojego syna, ani mojego męża, że pieprzona mamona jest tak do końca pieprzona, bo ona jest cholernie potrzebna!!!!!!!!! nie zgubiliśmy swojego szczęścia cudem, któremu może w czystej formie do pieniędzy daleko ale które śmiem twierdzić ich brak może przynajmniej mocno skomplikować!!!

splona

chyba dość się już nagadałam, nara